Zastanawialiście się kiedyś jako rajdowe żółtodzioby, jak wyglądałby rajd z waszego punktu widzenia? My niejednokrotnie.
Jeden z uczestników rajdu Tukan postanowił nagrać swoją przygodę, będącą początkiem offroadowej zajawki. Jak wyszło? Zaraz zobaczycie. Kierowca przejechał swoim turystycznym BMW tysiące kilometrów, jednak jak sam mówi nigdy nie postawił przed nim zadania, które zostało wyznaczone w pewnym sensie przez samych bawarskich konstrukorów - nigdy nie sprawił mu przejażdżki w terenie.
Czy można uczestniczyć w rajdzie bez żadnych umiejętności, czy można go ukończyć, oraz przede wszystkim czy można się przy tym świetnie bawić? Owszem - można! Biorąc na klatę wyprzedzające nas Crossy KTM'a czy Husqvarny, nawet delikatnie ociężały GS jest w stanie sprawić mnóstwo frajdy.
Całość została okraszona ironicznym, a zarazem humorystycznym komentarzem samego autora. Jak wyszło? Zapraszamy na seans!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz